A JEDNAK ZAJEBISTY DZIEN

27.Květen 2004

Nie ma to jak sobie wstac rano. Pakowanie szmat przed wyjazdem, szczoteczka - jest, golarka - jest, aparat... a potem do roboty.
Morda usmiechnieta. Caly dzien zapierdolu ale w perspektywie wyjazd w gory i o to chodzi. Rower juz jest w krynicy. Teraz tylko czekac az gruby przyjedzie, fik po kase, fik do radia i do grubego na balkon party.
A rano - fruu w gory i na bike'a.
Zeby mi tylko zebro nie peklo bo po ustroniu ciagle mi dokucza popekana kosc. napsal/a: pavelec 16:39 Link


Komentáře

« Domů | Přidej komentář